poniedziałek, 24 grudnia 2012

Najlepsze życzenia świąteczne

KOCHANI!

Jak wiecie Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny - wypełniony miłością i nadzieją (dlatego też piszę na zielono) a przede wszystkim radością z powodu przyjścia Chrystusa na świat. Wszystkim wam życzyłam już tego, co najlepsze, ale zrobię to jeszcze raz z ogromną przyjemnością :)

Życzę wam wszystkim spełnienia marzeń, tych wymarzonych prezentów, dużo radości, miłości i ciepła rodzinnego oraz spotkania naszego brodatego, sędziwego Mikołaja, który ISTNIEJE!
Tak kochani, święty Mikołaj istnieje równie niewątpliwie jak miłość, wielkoduszność i poświęcenie. Pomyślcie sobie, jak ponury byłby świat bez Mikołaja! Tak samo ponury byłby świat bez was. Nie byłoby wtedy dziecięcej wiary, poezji i romantyzmu, które czynią życie znośnym. Dlatego też korzystając z okazji, chciałabym podziękować wam za to, że jesteście i rozświetlacie moją ścieżkę. Myślę zresztą, że to działa w obie strony :)

A w Nowym Roku 2013 - dużo dobrych chwil i sukcesów. Życzę wam, aby wasze wybory były trafne, problemy - rozwiązywane, a to co dobre - utrwalane. 
No i żeby moje kochane dzieci z szóstej klasy roztrzaskały w mig sprawdzian szóstoklasisty, bo wiem, że możecie tego dokonać.

Pozdrawiam was ciepło, świątecznie, w czerwonej czapeczce.
Pani Ania K.


niedziela, 16 grudnia 2012

Reklama. Jak nas przyciąga?

Ostatnie zajęcia, z nazwanych przeze mnie roboczo "wstępnych" poświęcone zostały reklamie. W trakcie naszych lekcji analizowaliśmy reklamy wycięte z gazet oraz reklamy, które doskonale znamy z telewizji. Mam nadzieję, że zajęcia zakończyły się pełnym sukcesem. Dziękuję wam za szczere zaangażowanie :)

Na początku podzieliliśmy się na grupy i każda z nich otrzymała po dwie reklamy wycięte z gazety. Waszym zadaniem było odpowiedzieć na następujące pytania:

1. Jaki produkt/ usługę promuje reklama?
2. Co na niej widzicie?
3. Co podoba Ci się w tej reklamie, a co nie?
4. W jaki sposób reklama zachęca nas do kupna danego produktu?

Pracowaliście bardzo intensywnie. Reklamy (z moją drobną pomocą) przeanalizowaliście poprawnie. Nawet nie miałam do czego się przyczepić ;)








  
Na końcu lekcji zrobiliśmy podsumowanie. Każda grupa przedstawiała rezultaty swojej pracy. 




Grupa Kariny i Kasi analizowała reklamę Gerberków (DoReMi) oraz intensywnie nawilżającego kremu Nivea. Reklama sosików dla dzieci, jak zauważyła grupa, była bardzo ciekawie wykonana. Widoczny był na niej pociąg, w którym kolejkę zastępował reklamowany słoiczek sosu Gerber, a wagony - dziecięce miseczki z apetycznie wyglądającymi posiłkami. Reklama skierowana jest do rodziców posiadających małe dzieci. Zachęca ich do kupna produktu dzięki napisowi NOWOŚĆ (trzeba to przetestować) oraz pomysłowej kompozycji całego plakatu.
Reklama Nivei - bardzo prosta w odbiorze, przedstawia dziewczynę tańczącą w kroplach deszczu. Element, który nas przyciąga to hasło reklamowe: Jak ciepły, letni deszcz na Twojej twarzy. Reklamowany krem, jak zauważyliście, jest idealnie dopasowany do kolorystyki plakatu (niebieskiej), który kojarzy się nam z deszczem i nawilżeniem. Umieszczone w lewym górnym rogu hasło: Wyjątkowa pielęgnacja od 100 lat wskazuje na bogatą historię i tradycję firmy. Skoro od 100 lat ludzie używają tych kremów, to oznacza, że muszą być dobre i sprawdzone.




Grupa Agnieszki i Jędrka analizowała reklamę produktów z linii "Dieta Light" oraz kremy Ziaja - med do skóry wrażliwej i z trądzikiem.
Pierwsza reklama, jak zauważyliście, jest skierowana do odchudzających się pań, dlatego też kobieta reklamująca produkty jest zgrabna, ma kształtne biodra. Co więcej zamiast paska ma miarkę wskazującą na sukcesywną utratę wagę, która nastąpi w wyniku stosowania produktów Diety Light. Produkty te (koktajle i batoniki) mają smaki, które uwielbia każdy łasuch: toffi, czekolada i truskawka. Dieta zatem, jak się okazuje może być nie tylko skuteczna, ale przyjemna i bez wyrzeczeń. To niewątpliwie jej dodatkowy atut. Jednak, według grupy, plakat jest skomponowany ze zbyt dużej ilości elementów, które rozpraszają uwagę.
Reklama druga, promująca kremy, przedstawia dwie ładne twarze kobiet stosujące kosmetyki firmy Ziaja. Przyciąga naszą uwagę przede wszystkim wyglądem pań - niejedna z nas może pomyśleć, że kiedy będzie stosować ów specyfik, stanie się równie piękna. Poza tym, na górze widnieje wyraźny czerwony napis: Dostępne wyłącznie w aptekach. Jest to dla nas wskazówką, że produkty nie są byle jakie, masowe, "zwykłe" tak jak inne sprzedawane w drogeriach. Poza tym reklamę skomponowano bardzo estetycznie, co sprawia, że jest łatwa w odbiorze.



Reklamy, które analizowała grupa Natalki i Michała, promują linię Plusssza - musujące tabletki dla kobiet oraz szampon Elseve Nutri - Gloss Crystal firmy L'Oreal.
Hasło pierwszej reklamy: Olśnij zdrowym pięknem - to pierwszy element, który przykuwa naszą uwagę. Drugim zaś jest piękna twarz młodej kobiety, która zajmuje połowę plakatu.
Reklamę szamponu również cechuje wysoki poziom estetyki. Przedstawia piękną kobietę, której lśniące, zdrowe i długie włosy przyciągają naszą uwagę. Na dole, tuż pod nią zaprezentowany jest reklamowany produkt. Co sprawi, że kupimy ten akurat szampon? Po pierwsze jest to nowość warta wypróbowania, a po drugie stosuje go przecież znana aktorka i modelka Freida Pinto, która jest ekspertem w tej dziedzinie. Kto, jak kto, ale znane aktorki na pewno wiedzą czego używać, aby olśniewająco wyglądać. Tak działa reguła autorytetu moi kochani!


Grupa Stasia i Natalki uważnie przestudiowała reklamę jogurtu naturalnego Danone oraz leku Proliver na wątrobę.
Reklama jogurtu wzbudza w nas bardzo pozytywne odczucia dzięki zdjęciu słodkiej krówki, która mówi: Jestem w dobrej formie. To z jej mleka jogurt zapewne zrobiono pyszny i zdrowy jogurcik. Z kolei reklama promująca Proliver jest, jak zauważyła grupa, bardzo chaotyczna. Zamieszczano na niej zbyt wiele informacji dotyczących produktu. Utrudniają one właściwy odbiór reklamy. Czynnikiem przyciągającym uwagę jest hasło: Nie do przebicia. As na wątrobę.

Czy zauważyliście pewne uniwersalne, powtarzające się chwyty i sposoby przyciągania naszej uwagi? Mam nadzieję, że tak. Na wnioski czekam w komentarzach :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Prasa pod sąd

Na jednej z lekcji pracowaliście z gazetami. Każda z grup dostała inny dziennik, ale pochodzący z tego samego dnia (29.10.2012). Waszym zadaniem było:

1. Opisanie zdarzenia znajdującego się na pierwszej stronie
2. Opisanie układu rubryk w czasopiśmie (czyli co po kolei się w nim znajduje)
3. Znalezienie wydarzenia prawdziwego, ale zanadto rozdmuchanego, wyolbrzymionego

Wszystkim grupom udało się uporać z tym wyzwaniem. Dowody, w postaci waszych zapisanych kartek, mam zresztą obok siebie :)








  
Jakie wnioski płyną z tej lekcji?
Ano takie, że w każdej, nawet poczytnej i wydawałoby się mądrej gazecie, znajdują się opisy wydarzeń, w których więcej jest domysłów, opinii piszącego dany reportaż, aniżeli interesujących nas faktów.

Po drugie, jak się okazuje, w gazetach stricte brukowych typu "Fakt" i "Super Express" , na pierwszych stronach znajdują się wydarzenia wstrząsające społeczeństwem. Tu obie gazety na samym początku umieściły szokujące informacje dotyczące znęcania się opiekunek nad dziećmi w żłobkach. "Horror w żłobku", " Dzieci płakały cały dzień" - oto nagłówki z pierwszych stron. Z kolei początki gazet skupiających się bardziej na kraju i polityce są zgoła inne. W "Naszym Dzienniku" zamieszczono artykuł o śmierci świadku Korsarza, a w "Gazecie Wyborczej" o wyborach na Ukrainie.

Różnice pomiędzy czasopismami można dostrzec nie tylko na poziomie informacji, ale także: języka i układu rubryk. "Super Express" i "Fakt" są tropicielami sensacji i to tych niekoniecznie prawdziwych. W pismach roi się od wyolbrzymionych wydarzeń, które podobno miały miejsce (np. "Rzuciła córeczkę psu na pożarcie") oraz od plotek z życia VIP-ów i gwiazd (np. "Córka Rusin została modelką").
Z kolei w "Gazecie Wyborczej" i "Naszym Dzienniku" takich informacji nie znajdziemy. Ale za to możemy przeczytać reportaże o tym, co dzieje się za granicą, o nowościach kulturalnych, o religii i filozofii. To oczywiście nie znaczy, że pisma te są jednoznacznie dobre czy prawdziwe. Po głębszej i wnikliwszej analizie i tu udało nam się znaleźć wiele tekstów opartych nie na faktach, ale na domysłach. Znalazły się też takie, które przeciętnego czytelnika niewiele obchodzą (np. "Jestem na NIE dla Halloween").

I znów dochodzimy do tego samego wniosku, co na początku. Musimy dobrze WYBIERAĆ, dokładnie SPRAWDZAĆ i nie wyłączać przy tym MYŚLENIA. Otrzymaliście zresztą pożyteczne wskazówki w "Vademecum Młodego Odbiorcy"

PS. Mam nadzieję, że jest to wklejone do zeszytu, bo jak nie to... wymyślę dla was coś extra za karę :P

piątek, 7 grudnia 2012

O mądrym korzystaniu w dalszym ciągu

Prezentacja i uświadamianie wam (mam nadzieję, że nie bezowocne) jak ważna jest rozwaga w korzystaniu z mass mediów to jedno, a dobra praktyka i wasze przemyślenia to druga sprawa.

Waszym zadaniem było stworzenie rankingu zasad, jakimi powinniście kierować się przy wyborze właściwego portalu, gazety czy programu w telewizji.
Pracowaliście bardzo dzielnie, co zresztą było widać. Z zadaniem poradziliście sobie wzorowo. Jestem z was bardzo dumna.










Przy wyborze odpowiedniego dla siebie programu czy artykułu kierujecie się różnymi kryteriami. Aby był godny obejrzenia lub przeczytania musi:
  • kształtować zainteresowania,
  • pomagać w nauce języków obcych i poznaniu innych kultur,
  • dostarczać i rozszerzać wiedzę z różnych dziedzin,
  • rozwijać wyobraźnię,
  • ukazywać ludzi, których warto naśladować i promować szlachetne akcje.
Odrzuciliście natomiast takie wyznaczniki jak:
  • tworzenie nierealnych wizji rzeczywistości, które się nie sprawdzają,
  • pokazywanie przemocy,
  • odciąganie od czytania książek,
  • powodowanie zmęczenia,
  • podawanie wszystkiego "na talerzu" bez zmuszania do myślenia.
Rzeczywiście mieliście rację. Jeżeli program, który chcecie obejrzeć posiada którąś z odrzuconych przez was cech, powinniście wyłączyć telewizor i iść na spacer albo pomóc rodzicom w domowych obowiązkach :)


czwartek, 6 grudnia 2012

Mądre korzystanie z mediów


W medialnej dżungli bardzo łatwo się zgubić. Codziennie jesteśmy zewsząd atakowani newsami, wiadomościami, sensacjami i to zarówno tymi prawdziwymi, jak i tymi wyssanymi z palca. Naszym zadaniem jest umiejętność selekcjonowania informacji, które do nas docierają oraz dzielenia ich na rzeczywiste i fałszywe, na potrzebne i niepotrzebne. Dlatego też nie można przyjmować wszystkiego bezkrytycznie i bezmyślnie.

NALEŻY WŁĄCZYĆ MYŚLENIE!!!



wtorek, 4 grudnia 2012

Bawimy się w rymy

Kilka tygodni temu omawialiśmy wiersz Antoniego Marianowicza pt. 'Bawimy się w rymy".
Na lekcji dowiedzieliśmy się czym jest rym i w ogóle po co jest nam potrzebny, a następnie sami znajdowaliśmy rymy do swoich imion.

Każdy z nas rzucał kłębek włóczki do wybranej osoby i przedstawiał się za pomocą rymowanki. W ten sposób powstała sieć. Kiedy każdy z nas miał już nić, zaczęliśmy zwijać ją. Tym razem musieliśmy powiedzieć rymowany komplement osobie, której odrzucaliśmy kłębek. Oczywiście on się kilkakrotnie zaplątał, upadł, ale najważniejsza w tym wszystkim była dobra zabawa :)





Waszym zadaniem domowym było ułożenie czterowersowej rymowanki, w której wykorzystacie swoje imię. Te, które usłyszałam bardzo mi się podobały (szczególnie o Przemkożelkach). Chciałabym żebyście zamieścili je w komentarzach ;)

No to do dzieła!
 

(c)2009 Bandy z Sarabandy. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger